Dlaczego grad może być wielkości piłki tenisowej?

Grad to jedno z najbardziej spektakularnych i jednocześnie groźnych zjawisk pogodowych. Potrafi uszkadzać samochody, niszczyć dachy i całkowicie zrujnować plony w kilka minut. W ostatnich dniach znów mogliśmy się o tym przekonać – w Małopolsce, m.in. w rejonie Limanowej, spadł grad o średnicy dochodzącej do kilku centymetrów. Niektóre kule lodu były porównywane do piłek tenisowych. Jak to możliwe, że w chmurze powstają tak duże bryły lodu?

Fabryka lodu w chmurze burzowej

Grad powstaje w potężnych chmurach burzowych typu Cumulonimbus. To w nich działają bardzo silne prądy wstępujące, czyli ruchy powietrza unoszące krople wody i kryształki lodu nawet na kilkanaście kilometrów w górę. Na tych wysokościach panuje mróz, dlatego unoszone krople natychmiast zamarzają.

Jednak to dopiero początek. Gdy ziarno lodu zaczyna opadać wewnątrz chmury, napotyka przechłodzone krople wody, które błyskawicznie zamarzają na jego powierzchni. Jeśli prąd wstępujący znów je poderwie w górę, proces się powtarza. W ten sposób gradzina przyrasta warstwa po warstwie niczym cebula.

Dlaczego jedne gradziny są małe, a inne ogromne?

Rozmiar gradu zależy od kilku czynników:

  • siły prądów wstępujących – im silniejsze, tym dłużej gradzina utrzymuje się w chmurze, a więc ma czas, by urosnąć;

  • dostępności wilgoci – im więcej przechłodzonych kropli, tym szybciej przyrastają kolejne warstwy;

  • temperatury w chmurze – niskie wartości sprzyjają szybkiemu zamarzaniu.

Gdy prądy wstępujące są wyjątkowo silne, gradziny mogą osiągnąć naprawdę imponujące rozmiary – nawet kilka, a w skrajnych przypadkach kilkanaście centymetrów średnicy. To właśnie wtedy spadają kule lodu porównywane do piłek tenisowych.

Dlaczego tak duży grad spada rzadko?

Ogromne gradziny to efekt burz o szczególnej strukturze, tzw. superkomórek. Występują one w Polsce stosunkowo rzadko, ale gdy się pojawiają, mogą powodować lokalne szkody. Najczęściej jednak spada grad drobniejszy – o średnicy kilku milimetrów do dwóch centymetrów.

Warto dodać, że największa udokumentowana gradzina na świecie spadła w USA i miała średnicę aż 20 cm. To tyle, co talerz deserowy!

Choć kule lodu wielkości piłek tenisowych brzmią jak coś nieprawdopodobnego, mechanizm ich powstawania jest dobrze poznany. To wynik działania bardzo silnych prądów wstępujących w burzowych chmurach, które pozwalają gradzinom krążyć wewnątrz chmury i rosnąć warstwa po warstwie.

Zobacz też: Gdzie jest burza? Jak rozpoznać nadchodzącą burzę bez aplikacji?

Udostępnij artykuł